Moje spotkania z Papieżem

1 maja AD 2011 Polak papież Jan Paweł II zostanie wyniesiony na ołtarze jako Błogosławiony. Przez lata Jego pontyfikatu Jan Paweł II był dla mnie największym autorytetem moralnym. Jego pielgrzymki do Polski były dla mnie najlepszymi rekolekcjami duchowymi. Przejmujące homilie o głębokiej treści humanistycznej, filozoficznej były ucztą dla ducha. Wizyty w kraju śledziłem namiętnie przy telewizorze.

W 1983 r. wystartowałem w sztokholmskim maratonie. Wyjazd do Szwecji zaplanowałem tak, by wrócić na czas do Szczecina w dniu odwiedzin Polaka w tym mieście. Pamiętam, że na trasie Jego przejazdu siedziałem na wysokim murze opodal ulicy Zaleskiego. Ojciec Święty w doskonalej wówczas formie pozdrawiał charakterystycznie rzesze Jego fanów. Był uśmiechnięty, szeroko rozpościerał swoje ręce.


W maju 1997 r. Rada Miejska podjęła uchwałę wzniesienia pomnika papieża w Policach. Miesiąc później zawiązała się grupa inicjatywna budowy pomnika. Na jej czele stanął Władysław Diakun. Rozpoczęła się budowa pomnika, którego autorem był Czesław Dźwigaj z Krakowa. 30 maja 1999 r. nastąpiło odsłonięcie i poświęcenie pomnika Jana Pawła II. W uroczystości udział wziął metropolita szczecińsko- kamieński Zygmunt Kamiński, władze miasta, delegacje szkół, zakładów pracy, zaprzyjaźnione samorządy lokalne. Miałem zaszczyt uczestniczyć w uroczystości i podpisać się w akcie erekcyjnym jako kronikarz Polic.

Na początku trzeciego tysiąclecia wyruszyłem w podróż do Włoch. Oczywiście jak niemal każdy Polak uczestniczyłem w spotkaniu Ojca Świętego z pielgrzymami na placu przed bazyliką watykańską. Jan Paweł II wędrował majestatycznie wśród wiwatujących tłumów. Był lekko przygarbiony, zmęczony, nostalgiczny.

Cieszę się, że za mego życia Rodak, wielki patriota, głowa Kościoła Ojciec Święty Jan Paweł II został wyniesiony na ołtarze. Modlę się do Niego już od kilku lat...

jan

Komentarze