Łarpia

Leniwie przepływa wzdłuż wschodnich granic obrzeży miasta. Jedni mówią rzeka, inni bardziej zapoznani z tematem- kanał. Jakby nie było pod miastem sporo wody, dziś trochę mętnej, ale nadal pełnej ryb. Łarpia- o niej piszę jest jednym z symboli Polic. Od zachodniej strony na pograniczu łąk, działek, moczarów okala wyspę o dość oryginalnej nazwie „Polickie Łąki”. W literaturze i źródłach niemieckich nazywana była Larpe.



Jej znaczenie dla historii miasta jest niebagatelne. Niegdyś w średniowieczu wraz z rozlewiskiem stanowiła miejsce połowu ryb dla mieszkańców grodu mścięcińskiego. Później zwłaszcza w XIX wieku nabrała charakteru rzeki żeglownej z portem, przystanią, a w XX wieku także ze stocznią rzeczną.

Usytuowanie Polic nad rzeką Łarpią, pobliską Odrą- Domiążą, Inoujściem, możliwość spławiania towarów i opłynięcia Szczecina, stało się w średniowieczu sporym problemem dla zaborczego, wielkiego już wówczas grodu. Stąd w zaledwie 61 lat po nadaniu w 1260 roku praw miejskich Policom, książę pomorski Otton I przypisał Police Szczecinowi, ograniczając autonomię i niezależność miasteczka aż do początku XIX wieku.

W momencie odzyskania suwerenności po 1808 roku Police zaczęły się dynamicznie rozwijać. Budowano nowe, okazałe gmachy użyteczności publicznej, drogi, połączono linią kolejową Police ze Szczecinem, a później z Trzebieżą. Wzmożono jednocześnie prace przy doskonaleniu transportu i komunikacji wodnej.

Na Łarpii opodal rynku już na początku XIX wieku budowano port rzeczny. W 1821 roku Police uzyskały regularne połączenie żeglugowe ze Szczecinem i Świnoujściem. W 1841 roku umocniono nabrzeża, pogłębiono tor wodny, poszerzono Łarpię, aby do Polic mogły zawijać większe statki. Później wybudowano stocznię rzeczną, w której budowano łodzie rybackie, żaglówki, większe łodzie transportowe, dokonywano napraw i konserwacji. W 1912 roku dokonano modernizacji stoczni. Rok później rozbudowano port.

Najlepsze i najefektywniejsze lata polickiego portu i stoczni przypadają na okres międzywojenny. Stare fotografie ukazują port z cumującymi w nim statkami żeglugi pasażerskiej, dużymi towarowymi statkami rzecznymi. Taki stan trwał do końca II wojny światowej. W latach powojennych Łarpia straciła swe znaczenie. Do rzeki zaczęły spływać ścieki. Łarpia obumarła. Nie zachowała się żadna infrastruktura stoczni i portu.

Od 6 lat czynione są starania o ożywienie rzeki. Założono w tym celu Stowarzyszenie Ekologiczne „Łarpia”. Miłośnicy reaktywacji nabrzeża rzeki czynią starania, aby przywrócić jej znaczenie i atrakcyjność turystyczną. Samo stowarzyszenie niewiele zdziała. Gmina wspiera starania pasjonatów. Nadal niezbędne są fachowe prace badawcze i profesjonalne działania na rzecz oczyszczenia zamulonego dna, umocnienienia wałów, zarybienia rzeki. Być może w przyszłości nad jej brzegami powstaną małe zacisza, kawiarenki, place rekreacji i zabaw dla dzieci. Trzeba jednak planowego działania i funduszy. W innym wypadku nad brzegami Łarpii będzie można jak dotąd spotkać tylko wędkarzy, stosy śmieci i opakowań po mocnych trunkach.

Jan Matura







Komentarze