750 lat Polic

.
No i stało się, doczekaliśmy 2010 roku, który w historii tego miasta ma szczególne znaczenie. Mija bowiem 750 lat od momentu gdy Barnim I Dobry, książę pomorski nadał osadzie Police prawa miejskie magdeburskie. Miało to ogromne znaczenie dla ziemi między Odrą, a inną rzeką Redową. Police weszły w skład innych ośrodków miejskich, nadających żywe tempo rozwoju regionu.


Dywagacje czy aby nie w innym roku Police otrzymały akt lokacyjny, nie mają teraz żadnego znaczenia. Są bezzasadne. Dokument lokacyjny nie zachował się, ale wcześniej został przepisany i udokumentowany. Ważne, aby rocznicę przeżyć radośnie, historycznie poszerzając wiedzę lokalnej społeczności o nowe fakty z przeszłości miasta.

Jest nam miło jako pierwszym, 1 stycznia Anno Domini 2010, opublikować tłumaczenie aktu lokacyjnego. Wcześniej nikt tego nie dokonał na swym forum. Jest to możliwe dzięki Alicji Kościelnej ze szczecińskiego Archiwum Państwowego, która pozwoliła na swobodne korzystanie z tłumaczenia. Czynimy to z satysfakcją, gdyż pełnego tłumaczenia przynajmniej w formie ogólnodostępnej dotąd nie było!

Jan Matura





Akt lokacyjny Polic Anno Domini 1260

Barnim, z łaski Bożej książę Słowian, wszystkim dokument ten oglądającym (pozdrowienie), na wieki wieków.

Czyny książąt spiesznie idą w zapomnienie, chyba że zostaną utrwalone w piśmie lub w pamięci świadków.

Wiadomym zatem czynimy, tak obecnym jak i potomnym, że my mężom czcigodnym i rozważnym, prefektowi i innym mieszczanom chcącym w Policach zatrzymać się (zamieszkać), nadajemy 70 łanów minus dwa z zaroślami, zagajnikami i lasami dookoła leżącymi, z których 4 łany wolne ze wszystkimi prawami nadajemy kapłanowi kościoła (proboszczowi) i 4 prefektowi (wójtowi miejskiemu) z prawem posiadania, które po niemiecku nazywa się besittinghe.

Obszar jednak, który nazywa się marckschedinghe aż do wielkiego dębu nad stawem który nazywa się Cohegherbrügghe posiada od dawna Duchowe.

Prócz tego (nadajemy) prawo łowienia ryb po obu stronach miasta, jedną milę w dół i w górę, na której (przestrzeni) będą mogli łowić ryby wędkami, niewodami i sieciami.

Także wyspę przed miastem z łąką Wopak i łąką, która nazywa się Yno, tymże (mieszczanom) do użytkowania i pasienia bydła nadajemy.

Jeśli zdarzy się, iż w miejscu, które po niemiecku nazywa się ouervarth zostaną zbudowane sukiennice (Theatrum) z jatkami opłaty lub czynsze nie nam należeć będą się, ale miastu.

Ponadto w lasach naszych mają (mieszczanie) prawo do pasania wieprzy, a także ścinania drzewa na domy i budowle.

Prawo zaś, które Szczecin i inne miasta nasze używają, wraz z ich wolności bez jakichkolwiek przeszkód używać (mieszczanie Polic) na wieczne czasy będą, ponadto od wszystkich ceł (theolonium) ich uwalniamy.

Prefekt (wójt policki) zaś na wodzie (rzece?, stawie?) wyżej wymienionej jeden steyntoch (jaz?) i jedną tamę, która nazywa się Were, ma prawo wybudować, a także jeden młyn na rzece Yasenitze, z którego dla siebie zatrzyma wszelkie dochody.

Jeśli wybudowałby inne młyny na ziemiach dookoła (miasta) leżących, nam będzie się należała połowa dochodów, drugą zatrzyma dla siebie.

Aby zaś w przyszłości nadanie nasze nie doznało żadnych ograniczeń, poświadczamy je naszą pieczęcią.

Świadkami nadania są Gothfridus, wójt w Pyrzycach, rycerze Liberius i Johannes z Brunszwiku, Gobele marszałek, Godeke wójt Szczecina, Berardus, Ludolphus, Theodoricus i Johannes de Vredelitate, mieszczanie policcy (burgenses in Poliz) i inni liczni godni wiary.

Działo się w Pulitz Roku Pańskiego MCCLX.




Tłumaczenie: Alicja Kościelna - Archiwum Państwowe w Szczecinie. Na foto - pomorski, średniowieczny akt lokacyjny.
.
.

Komentarze