Tanowo w MOK

W piątkowe popołudnie, 4 listopada w MOK-u zjawiło się nader liczne grono miłośników przeszłości naszego regionu. Na zaproszenie burmistrza Władysława Diakuna przybyli, by wysłuchać opowieści o nowym wydawnictwu Urzędu Gminy - monografii mego autorstwa „Tanowo wczoraj i dziś”.



Wśród obecnych nie w sposób było nie dostrzec obok wspomnianego burmistrza, przewodniczącego RM Witolda Króla, naczelnika Wydziału Oświaty i Kultury Witolda Stefańskiego, dyrektor Biblioteki Miejskiej Wioletty Kołodziejczyk, dyrektor MOK Anny Ryl, radnych gminy. Cieszyła mnie obecność miłośników historii Polic i okolic: Wieśka Gawła, Darka Szalińskiego, Dominika Wołyńskiego, Zenka Owczarka, Andrzeja Kowalika, Bartka Sitarza. Na spotkanie przybyła grupa tanowian pod wodzą sołtysa Zygmunta Kołackiego. Ciekawą postacią w tej grupie jest Magdalena Grąbczewska, z wykształcenia prawnik, która założyła i prowadzi wraz z mężem stronę tanowskiej parafii. W chwili obecnej tworzą stronę sołectwa w Tanowie. Nade wszystko ucieszyłem się z obecności gryfinian: syna Jakuba, jego żony Justyny i wnuka Olka. Wśród pozostałych gości dostrzegłem moich kolegów, koleżanki, znajomych ze stowarzyszeń „Sama Rama”, „Łarpia”, „Skarb”. Ich obecność sprawiła mi wiele satysfakcji.



Po słowie wprowadzającym włodarza miasta przedstawiłem syntetyczną, analizę treści wydanej pozycji. Przedstawiłem najważniejsze czynniki zachęcające mnie do podjęcia pracy nad monografią: zachęta syna Jakuba, współczesny potencjał osady, bogata historia, znakomite otoczenie, walory krajobrazowe, społeczny popyt na wszelkie formy poszerzania wiedzy o okolicach i miejscu, które zamieszkujemy.



Po wstępie rozpocząłem prezentację multimedialną pokazującą ikonografię tanowską: zdjęcia, mapy, grafiki, dokumenty. Wiele zdjęć ujrzało światło dzienne po raz pierwszy po wyciągnięciu ich z przepastnej domowej zapomnianej szuflady.

Nie zabrakło czasu na podziękowanie za współpracę w małym gminnym dziele: Urzędowi Gminy, personalnie: burmistrzowi Polic Władysławowi Diakunowi, synowi Jakubowi, Andrzejowi Kowalikowi, Dominikowi Wołyńskiemu, sołtysowi Zygmuntowi Kołackiemu, prezesowi OSP Marianowi Siwieli, Elżbiecie Żochowskiej i wielu innym.



Na zakończenie blisko 2 godzinnego spotkania jak to zwykle bywa podpisywałem sprezentowane przez UM dla gości książki, niektóre ze szczególnymi dedykacjami. Jako ostatni o wpis poprosił burmistrz, mocno wcześniej zajęty wieloma przybyłymi gośćmi. Miłą niespodzianką były kwiaty od mojej szefowej w MOK Ani Ryl, oraz akwarele i papier do akwarel, upominek od UM.



Spotkanie upłynęło miło, były kuluarowe pogaduszki. W organizacji spotkania dziękuję serdecznie Kamili Turzyńskiej, Uli Larzhali i Marcinowi Kowalikowi z Wydziału Promocji UM, oraz moim MOK-owskim kolegom Sławkowi Tomankowi i Maćkowi Kęsemu.
Jan
Fotografie: Marcin Kowalik i Wiesław Gaweł
.

Komentarze