Świadkowie tamtych dni

Zdarzenia umykają ludzkiej pamięci. Dziś utrwala się je w elektronicznej formie na płytach CD i innych doskonalszych nośnikach pamięci. Książka staje się coraz większym rarytasem. Modne są e-booki. Nie wymagają miejsca, półki, zakupu. Kroniki odręcznie coraz rzadziej są spisywane. Prasa obniża swój nakład. To znak współczesności, która nami owładnęła. Ale nie mam zamiaru smęcić. Natomiast chcę zwrócić uwagę, że wśród nas coraz mniej świadków, którzy przeżyli I i II wojnę światową. Powoli odchodzi pokolenie, które na własnej skórze, psychice przeżyli beznadziejność lat 1939-1945.

Chwała tym, którzy do tych osób docierają i spisują ich wspomnienia, docierają do dokumentów, zdjęć. Spisane wspomnienia uczestników wojennych i powojennych losów są dla mnie bardzo cennym źródłem informacji. W naszym lokalnym wymiarze taką pozycję wydał Stefan Marszałek w książce „Oni byli pierwsi-wspomnienia polickich osadników”.

Dziś pragnę polecić podobną w charakterze książkę Remigiusza Rzepczaka „Złodzieje wiary i nadziei” wydanej w 2011 r. przez Andrzeja Łazowskiego. Obszerna bogato ilustrowana jak zawsze świetnymi zdjęciami Andrzeja pozycja zawiera wojenne wspomnienia 15 osób zamieszkujących Szczecin i inne pobliskie miasta pomorskie.

Wspomnienia są emocjonalną podróżą w przeszłość ludzi w podeszłym wieku, którzy na swojej drodze napotkali okropieństwo II wojny światowej, niepewność losu, utratę rodziny, aresztowania, pobyt w Auschwitz, choroby i tęsknotę za wolnością. Gorąco polecam dwujęzyczną, 317 stronicową pozycję w sztywnych okładkach.

Książkę można nabyć w Szczecinie w Księgarni „Zamkowa” przeniesionej na ul. Jagiellońską opodal deptaku Bogusława.

jan

Komentarze