Wieczór z Aleksandrem Dobą

Jak ten czas leci. Jeszcze stosunkowo niedawno (tak mi się wydaje) w Miejskim Ośrodku Kultury w Policach odbyło się spotkanie, swoisty benefis Olka Doby, który był świeżo po powrocie z Brazylii po swojej eskapadzie atlantyckiej. Już w najbliższy wtorek w tymże MOK nadarza się kolejna okazja do spotkania z pogromcą oceanu na jego wieczorze autorskim. Tak się bowiem składa, że znany coraz bardziej w Polsce i za granicą kajakarz spisał wspomnienia z podróży swego życia z Senegalu - Afryka do Fortalezzy - Brazylia kajakiem.

Książka jest ciekawa, czyta się ją „cięgiem” i jest swoistym wyjątkiem w polickiej bibliografii, zdominowanej historią, przeszłością, na którą zresztą jest duże społeczne zapotrzebowanie. Tu autor pisze o niezwykłej wyprawie, o przygodzie, o której zwykłemu śmiertelnikowi się nie śniło.



Cieszę się z tego spotkania, jako że mam ogromny szacunek dla policzanina za jego dokonania. Tym bardziej, że będę miał przyjemność owo spotkanie poprowadzić i z Olkiem przy szerokim gremium gości porozmawiać

Spotkanie odbędzie się w holu MOK we wtorek 29 stycznia o godz. 17.00. Będzie możliwość zadania pytań, zakupu książki z autografem, dedykacją od autora. Warto nabyć ją w Policach na miejscu, gdyż pozycja sprzedaje się dobrze i jej nakład kurczy się nader szybko.



W październiku 2012 roku w słoneczny jesienny dzień zawitałem z grupą Niemców - chórzystów do Trzebieży. Tam nieoczekiwanie spotkaliśmy Olka pływającego opodal plaży w niewielkim kajaku podczas sesji fotograficznej. Skorzystałem także ja z okazji robiąc kilka fotek. Dwie z nich zamieszczam w tym tekście na zachętę odwiedzenia MOK i spotkania z niezwykłym policzaninem, który rozsławia Ziemię Policką na wielkich wodach świata.
jan

Komentarze