Tatynia - Hagen

Osobliwością Tatyni jest niewątpliwie kościółek p.w. św. Pawła Apostoła ze schyłku XVII w. Ale także dwa ewangelickie cmentarze. W niedzielę 15 września 2013 r. oznaczono drugi z nich pamiątkowym krzyżem. Na jednym z nich, starszym z XVIII w. postawiono podobny krzyż w 2012 r.

Tym samym lista nekropolii, na których stanęły krzyże z tabliczkami informacyjnymi w języku polskim i niemieckim zwiększyła się. Podobne stoją już w Trzebieży, Drogoradzu, Niekłończycy. Jest to niewątpliwie zasługa i zabiegi Jana Antoniego Kłysa, który w Gminie sprawami historii regionalnej i ochrony spuścizny od kilku lat się zajmuje.






Tatynia niegdyś znacząca wieś w powiecie Randow po wojnie jest często odwiedzana przez byłych mieszkańców Hagen. Tak było też i tym razem. To efekty zabiegów i starań mieszkańców Berlina Waltera Büttnera i Petera Augustina, którzy takie wizyty organizują. Tu na miejscu starania czyni Agnieszka Lerska - sołtys wsi. Mieszkańcy dawnego Hagen i Tatyni spotkali się w kościółku na mszy św. Po poświęceniu krzyża przez ks. Waldemara Szczurowskiego w obecności przewodniczącego Rady Miejskiej Witolda Króla, wszyscy udali się do świetlicy Rady Sołeckiej na słodki poczęstunek. Tam nadarzyła się okazja do rozmów, pokazania zdjęć, dokumentów. W luźnej rozmowie okazało się na przykład, że w domu z numerem 45, w którym mieszka dziś rodzina Andrzeja Praskiego, do końca wojny mieszkała rodzina Thoms. Margret Thoms przywiozła z sobą Stammbuch Familie Thoms, rodzinną książeczkę zawierającą dokumenty rodzinne, akty urodzenia.






Na zdjęciach od góry: Msza św. sprawowana przez proboszcza ks. Waldemara Szczurowskiego, Walter Büttner, zgromadzeni pod krzyżem mieszkańcy Hagen - Tatyni, zachowany i pielęgnowany grób małżeństwa niemiecko - polskiego Luizy z domu Huber i Franciszka Rozalik, smutne resztki dawnego cmentarza, Margret Thoms, dziś mieszkanka Strausberga.

jan

Komentarze