W cieniu Biskupiej Kopy

Do tego momentu przygotowywałem się długo, najpierw mentalnie, potem w pracy realizując swe marzenie życia - napisać historię Kępnicy wpisaną w przeszłość biskupiej Nysy, w panoramę Biskupiej Kopy.   Tam na południu czasy „przedkępnickie” zaczęły się w okresie neolitu. Wieś duo Kameniza wspominano już w dokumentach u schyłku XIII w. Potem nastąpił okres wojen husyckich, śląskich, wojna XXX-letnia, dwie wojny światowe, okres powojenny podobnie jak na Pomorzu trudny, gdyż sowieci z niechęcią i opieszale przekazywali władzę polskiej administracji.

Perełką Kępnicy jest pyszny kościół p.w. Wniebowzięcia NMP z wieloma zabytkami ruchomymi we wnętrzu. We wsi, wokół niej stoją liczne wiekowe kapliczki domkowe, słupowe, krzyże marmurowe i drewniane. To nagromadzenie dóbr sakralnych wynika z faktu, że Księstwo Nyskie, Kępnica była krainą katolicką. Jedynie w Nysie funkcjonował kościół protestancki. U nas na Pomorzu odwrotnie, stąd i wystrój świątyń ascetyczny, surowy, bez przepychu.



Książka liczy 186 stron, zawiera blisko 150 zdjęć, a w treści informacje, których mieszkańcy mej malej Ojczyzny dotąd nie znali. Zawiera wiele ciekawostek, informacji. Opisuje dzieje od czasów najdawniejszych po 2013 rok.



Spotkanie odbyło się w świetlicy, miejscu profesjonalnie przygotowanym na takie okazje. Rada Sołecka zadbała o techniczną obsługę, a Koło Gospodyń Wiejskich o ciepłą, domową atmosferę spotkania. Na stołach stanęły pyszne ciasta wiejskie, napoje, kawa, herbata. Pomieszczenie było ciepłe, miłe i o 17.00 w niedzielę 10 listopada wypełnione po brzegi. Wśród mieszkańców wsi, sędziwych, w moim wieku, młodych zasiadła burmistrz Nysy Jolanta Barska, ks. proboszcz Roman Dyjur, przedstawiciele ościennych sołectw. Mnie naturalnie cieszyła obecność rodzeństwa, sióstr Marii i Emilii, brata Józefa oraz siostrzeńca Janusza.




Spotkanie przebiegło szybko, goście z ciekawością słuchali opowieści i obrazów o swojej rodzinnej wsi. Po spotkaniu chętni nabywali książkę, która sprawiła im sporą niespodziankę. Ujrzeli w niej wiele zdjęć osób które znali, lub znają. Wielu z nich wyłuskało z dziesiątek nazwisk także swoje, babci, rodziców, kolegi lub koleżanki.
Tych nazwisk w książce było kilkaset bowiem Kępnica jest wsią aktywną, zdobywającą fundusze na kolejne projekty i inwestycje.



Mnie najbardziej cieszy fakt, że w pozycji, dzięki źródłom kościelnym, historycznym poszerzyłem nazwiska kępnickich proboszczów do osiemnastu do 1945 r. Wykonałem inwentaryzację i spis kapliczek i krzyży przydrożnych, dotarłem do zdjęć dotąd niepublikowanych. Istotny jest fakt, że po Niwnicy jest to druga monografia w Gminie Nysa dotycząca sołectwa. Już w kuluarach zostałem zaproszony do współpracy w dziele powstania monografii sąsiednich Hajduk Nyskich. Było mi z tego powodu bardzo miło, jako że w Hajdukach przed Kępnicą z rodzicami mieszkałem i do szkoły miejscowej uczęszczałem.



Na koniec spotkania podziękowałem ks. Romanowi Dyjurowi, Sławomirowi Jankowiczowi, Józefowi Sadłowskiemu, Ryszardowi Wajdzikowi, Sławomirowi Bednarkowi, Danucie Szałackiej za organizację mego życiowego spotkania. Większość z nich otrzymało ode mnie w prezencie książkę. A w dziele jej powstania wsparł mnie syn Jakub, który stanął na wysokości zadania, książkę złożył, wydrukował i na czas do Kępnicy przesłał.

Podczas spotkania wymieniłem namiary z Darią Kacprzycką adminem strony Sołectwa Kępnica. Na jej stronie będziemy publikować materiały dotyczące wsi, zaś na moim blogu powstanie link Kępnica-Ziemia Nyska. Coraz więcej osób z Kępnicy wchodzi na nasz blog i facebook zostawiając ślad w postaci komentarzy i wpisów.
Ech żegnaj Kępnico do kwietnia, maja 2014 roku!
Entuzjastów przeszłości informuję, że pozycja w postaci kilku książek jest do nabycia u mnie.
jan
zdjęcia Daria Kacprzycka

Komentarze