Moja przygoda z Ziemią Nyską trwa do dziś. Także
w sensie poznawczym, historycznym, publikatorskim. Przez lata
gromadziłem materiały ikonograficzne, dokumenty, przeglądałem
kroniki Ochotniczej Straży Pożarnej, szkolne, Koła Gospodyń
Wiejskich, prywatne zapiski osób, które spisywały wydarzenia.
Materiału tego było tyle, że postanowiłem własnym sumptem wydać
historię mojej rodzinnej wsi Kępnicy rok temu, a w tym roku przy
współpracy ze Stowarzyszeniem Rozwoju Wsi Hajduki Nyskie spisać
dzieje monografii „Hajduki Nyskie wczoraj i dziś”.
Hajduki poznałem przed Kępnicą, gdy mieszkałem
tam miedzy 1963 a 1967 rokiem. Tam się uczyłem, byłem
ministrantem, miałem kolegów i koleżanki, swoje ulubione miejsca
zabaw. Mieszkałem z rodzicami i wiodłem szczęśliwe dzieciństwo.
Hajduki mają swe trzy symbole. To piękny kościół z wieloma
zabytkami ruchomymi we wnętrzu, rzeka Kamienica i licząca sobie 185
lat grusza. O tym między innymi piszę w książce. Wieś leży o
niespełna 3 kilometry od biskupiej Nysy i o 4 od wspomnianej
Kępnicy.
8 listopada w najbliższą sobotę w Muzeum w Nysie
o 18.00 odbędzie się promocja książki. Stanę tam przed
mieszkańcami wsi, współwłodarzami Nysy i powiatu, radnymi,
przyjaciółmi, znajomymi. Szczególnym gościem będzie pani
profesor Kornelia Czaja, świetna polonistka z nyskiego Carolinum,
moja najlepsza nauczycielka, która zawsze była i jest w moim sercu.
Ukłonię jej się jak najniżej jak tylko będę potrafił i ucałuję
dłonie.
Jeśli ktoś zechce być na promocji, serdecznie
zapraszam. To tylko około 450 km od Polic i Tanowa. Pozycja mego
autorstwa została wydana w ramach „Europejskiego Funduszu Rolnego
na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich”. Będzie rozprowadzana jako
egzemplarze bezpłatne.
jan
Komentarze