Tatynia jest odległa o niespełna 5 km od Tanowa. Dość często
w niej bywam: sportowo, turystycznie, przypadkiem. Ilekroć jednak tam jestem w
pewnym sensie zachwycam się nią.
Dużo mniejsza od Tanowa, ale z kilkoma osobliwościami: piękny
choć skromny w wymowie kościółek, dwa cmentarze, zabudowa wiejska, przylepiona
do wsi Gunica i okolice. No i historia,
jako że osada jest historycznie związana z zakonem augustianów.
Nic dziwnego, że do swej wsi po latach
wracają w sentymentalnych podróżach byli mieszkańcy Hagen, Niemcy. Miałem
przyjemność uczestnictwa w takim
spotkaniu 2-3 lata temu z okazji poświęcenia krzyża pamięci na byłym
poewangelickim cmentarzu.
Spotkaliśmy się w kościele podczas liturgii, na
cmentarzu, a na koniec w świetlicy sołeckiej przy kawie i cieście. Nie dało się
ukryć refleksji, że dla kilku z osób
była to ostatnia podróż do korzeni. Ale była radość, że jeszcze raz jestem w
swoim Heimacie. Przemijanie czasu nie oszczędza nikogo!
jan
Komentarze