Pamiątki ze strychu

Budynek, ładna kamienica w rynku nalężąca do Powiatowego Urzędu Pracy swego czasu przeszedł kapitalny remont. Adaptowano wiele i utworzono sporo nowych pomieszczeń. Zwłaszcza na poddaszu. Podczas prac remontowych odkryto cenne, bo polickie  pamiątki pochodzące z początku XX w.
PUP to dawny hotel i kawiarnia Carmesin. Po wojnie w tym budynku też była knajpa nazywana bodaj „Staromiejska”. Gdy zaprzestała istnieć, losy budynku stały się mniej znane aż do czasu przejęcia go przez PUP.

Dyrektor PUP Jan Sławczyński zadzwonił kiedyś do mnie zachęcając do odwiedzenia obiektu. Bowiem na ścianach jednego z pomieszczeń odnaleziono fragmenty malowideł ściennych ukazujących bryłę rozebranego w 1895 r. kościoła mariackiego oraz most na Łarpii. Znalezisko było o tyle ciekawe i cenne, że w obliczu niewielkiej ilości autentycznych pamiątek polickich, postanowiono owe malowidła poddać fachowej konserwacji. I tak się stało. Dziś cieszą oko pracowników i petentów urzędu.


Podczas prac remontowych na strychu znaleziono kolejne pamiątki. Pan Jan przekazał je do zbiorów Galerii Historycznej Polic. Jest to zachowane w dobrym stanie świadectwo szkolne – Schulzeugnis Gertudy Carmesin z 1910 r. oraz listy poczty polowej do Trudy Carmesin wysłane i pisane przez Wilhelma. Pochodzą z 1916 r. Zapewne zawierają osobiste treści, które mogą dać niezwykły emocjonalny obraz kończącej się I wojny światowej. Listy są sczerniałe, autentyczne, pachnące historią tamtych trudnych czasów.




„Zdobycz” z PUP-u przekazana przez dyrektora Jana zostanie zinwentaryzowana, zdygitilizowana, przetłumaczona i ani chybi opublikowana w formie wydawnictwa. A tak na marginesie. Czego to jeszcze nie ujawniły strychy i piwnice starych polickich domów…
jan

Komentarze

Anonimowy pisze…
Der Bericht ist für mich sehr Interessant, Habe in durch Zufall gefunden. Ich bin die Enkelin von Gertrude Carmesin