Budynek, ładna kamienica w rynku nalężąca do Powiatowego Urzędu
Pracy swego czasu przeszedł kapitalny remont. Adaptowano wiele i utworzono
sporo nowych pomieszczeń. Zwłaszcza na poddaszu. Podczas prac remontowych
odkryto cenne, bo polickie pamiątki
pochodzące z początku XX w.
Podczas prac remontowych na strychu znaleziono kolejne
pamiątki. Pan Jan przekazał je do zbiorów Galerii Historycznej Polic. Jest to
zachowane w dobrym stanie świadectwo szkolne – Schulzeugnis Gertudy Carmesin z
1910 r. oraz listy poczty polowej do Trudy Carmesin wysłane i pisane przez
Wilhelma. Pochodzą z 1916 r. Zapewne zawierają osobiste treści, które mogą dać
niezwykły emocjonalny obraz kończącej się I wojny światowej. Listy są
sczerniałe, autentyczne, pachnące historią tamtych trudnych czasów.
„Zdobycz” z PUP-u przekazana przez dyrektora Jana zostanie
zinwentaryzowana, zdygitilizowana, przetłumaczona i ani chybi opublikowana w
formie wydawnictwa. A tak na marginesie. Czego to jeszcze nie ujawniły strychy
i piwnice starych polickich domów…
PUP to dawny hotel i kawiarnia Carmesin. Po wojnie w tym
budynku też była knajpa nazywana bodaj „Staromiejska”. Gdy zaprzestała istnieć,
losy budynku stały się mniej znane aż do czasu przejęcia go przez PUP.
Dyrektor PUP Jan Sławczyński zadzwonił kiedyś do mnie
zachęcając do odwiedzenia obiektu. Bowiem na ścianach jednego z pomieszczeń
odnaleziono fragmenty malowideł ściennych ukazujących bryłę rozebranego w 1895
r. kościoła mariackiego oraz most na Łarpii. Znalezisko było o tyle ciekawe i
cenne, że w obliczu niewielkiej ilości autentycznych pamiątek polickich,
postanowiono owe malowidła poddać fachowej konserwacji. I tak się stało. Dziś
cieszą oko pracowników i petentów urzędu.
jan
Komentarze